Forum www.skokwolomin.fora.pl Strona Główna www.skokwolomin.fora.pl
Syndyk w "SKOK w Wołominie" i łamanie prawa
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

SR Gliwice I C 1647/18 dnia 27.02.2019

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.skokwolomin.fora.pl Strona Główna -> Tu krytykujemy uzasadnienia sędziów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
opera jw




Dołączył: 28 Sty 2019
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:21, 28 Cze 2019    Temat postu: SR Gliwice I C 1647/18 dnia 27.02.2019

ANALIZA I WYKAZANIE BŁĘDÓW UZASADNIENIA WYROKU SĄDU REJONOWEGO W GLIWICACH Z DNIA 27 LUTEGO 2019 ROKU SYGN. AKT I C 1647/18

SSR Barbara Glenc – Poślednik na analogicznej rozprawie jak w tytule z powództwa Syndyka SKOK bezpodstawnie zasądziła od pozwanej będącej członkiem jego roszczenie.

Już na wstępie str. 1 uzasadnienia wyroku sędzia przytacza fakty, jakie wskazał Powód. Powód pominął w nich dwa następujące fakty:
1. Pozwana złożyła deklarację wpłaty udziału obowiązkowego
2. Pozwana nigdy nie składała deklaracji wpłaty z tytułu, na jaki powołuje się Syndyk

Dalej Sędzia przytacza taki fakt, że Powód podał, iż decyzją z dnia 17 marca 2015 roku jako Syndyk zaliczył w całości środki zgromadzone w ramach funduszy zasobowego i udziałowego na pokrycie straty bilansowej za rok 2014.
Tym samym Powód podał dzień, kiedy pod względem bilansowym był zdolny realizować roszczenia z majątku Kasy. Także w tym dniu potrafił dodawać i odejmować. Jednak dopiero po 19-tu m-cach, czyli 28 października 2016 roku postanowił dodatkowo pokryć straty usiłując powołać się na § 58 ust. 2 pkt 5 Statutu ust. 5 Statutu.

Pozwana wskazała, że strata powinna być pokryta w tym samym roku, w którym wystąpiła, oraz że do jej pokrycia niezbędna jest uchwała walnego zgromadzenia w kwestii tego, czy Kasa będzie pokrywać taką stratę i uchwała taka powinna zapaść na Walnym Zgromadzeniu w terminie 6 m-cy od końca 2014 roku. Uchwały takiej nie było. Zaś zgodnie z art. 53 ust. 2a ustawy o rachunkowości syndyk takiej uchwały nie może podjąć i nie może żądać od członków pokrywania strat.

W tym miejscu należy tu dodać, że Syndyk nie pokrywa strat w upadłych jednostkach, bo jedynie przejmuje masę upadłości.
Mimo tego i mimo braku uchwały WZ aby pokryć straty za rok 2014 Syndyk pokrył je, nie mając do tego żadnych uprawnień. Mało tego to w jak napisał SR w piśmie procesowym z dnia 4 lutego 2019 roku twierdzi, że uchwałą o pokryciu straty za rok 2014 jest Statut z roku 2013. Twierdzi przy tym, że Statut ten jest „szczególną uchwałą” o której „art. 26 ust. 3 ustawy o SKOK stanowi jednoznacznie.” Ale Syndyk pominął tu, że ów art. 26 ust. 3 sam w sobie nie zawiera takiej odpowiedzialności. Syndyk też pominął art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK Zatem nie tylko nie może tu być mowy o jednoznaczności tego, że Statut będzie jakąś szczególną uchwałą, ale jest wręcz odwrotnie, bo mamy tu jednoznaczność zupełnie inną, że art. 26 ust. 3 wyznacza górną granicę odpowiedzialności członków dla wszystkich funduszy w związku z wprowadzeniem do Ustawy o SKOK art. 24 ust. 2 pkt 5.

Niestety SSR Barbara Glenc – Poślednik tego nie rozumie, bo w swoim „Sąd zważył co następuje” na str. 7 w. 11 Uzasadnienia napisała o § 59 ust. 5 Statutu:
„Zapis ten znajduje przy tym swoją podstawę prawną w treści art. 26 ust. 3 ustawy o SKOK.”
Zatem tu SSR wykazała się nie tyko nieznajomościa Konstytucji RP, wg której ustawodawca nie może cedować swoich praw na inne podmioty, ale nawet nieznajomością Ustawy o SKOK w której jest art. 24 ust. 2 pkt 5. Pani Sędzia wykazała się natomiast znajomością tego co jej napisali adwokaci Syndyka. I podąża za ich sugestiami, zamiast za przepisami prawa.

SSR na str. 7 w ak. 3 wykazała się nie tylko niewiedzą o tym, że syndycy nie pokrywają strat, ale także niezrozumieniem Ustawy o rachunkowości.
Sędzia powołuje się na art. 53 ust. 1 ustawy o rachunkowości: "Roczne sprawozdanie finansowe jednostki, z zastrzeżeniem ust. 2b, podlega zatwierdzeniu przez organ zatwierdzający, nie później niż 6 miesięcy od dnia bilansowego. Ust. 2a tego artykułu stanowi, że "przepisy ust. 1 i 1a nie dotyczą jednostek, w stosunku do których ogłoszona została upadłość."
Czyżby Sędzia myślała, że skoro „przepisy ust. 1 i 1a nie dotyczą jednostek, w stosunku do których ogłoszona została upadłość”, to roczne sprawozdanie finansowe podlega zatwierdzeniu przez organ zatwierdzający później niż 6 miesięcy od dnia bilansowego?
Jeśli tak to jest to ogromna nadinterpretacja, bo wtedy np. Syndyk mógłby sprawozdanie finansowe dawać do zatwierdzenia nawet po 10-ciu latach. Gdyby chodziło ustawodawcy o zatwierdzanie sprawozdania w jednostkach, w stosunku do których ogłoszona została upadłość, w terminie dłuższym, niż 6 miesięcy od dnia bilansowego – to z pewnością wyznaczyłby odpowiedni okres, np. 9 miesięcy od dnia bilansowego.
Ustawodawcy jednak nie chodziło o termin w art. 53 ust. 2a, lecz o to że w jednostkach, w stosunku do których ogłoszona została upadłość roczne sprawozdanie finansowe jednostki nie podlega zatwierdzeniu przez organ zatwierdzający.

Można wyjaśnić to jeszcze w następujący sposób.
Wiadomo, że aby pokryć straty niezbędna jest uchwała walnego zgromadzenia (zebrania przedstawicieli) (art. 38 § 1 pkt 4 pr. spółdz.), uwzględniająca np. wynikającą z art. 24 ust. 2 pkt 5 i art. 26 ust. 3 Ustawy o skok i przyjętą w statucie kasy zasadę podwyższenia stopnia uczestnictwa członków w pokrywaniu strat bilansowych.
Strata bilansowa, w ujęciu wynikającym z ustawy o z dnia 29 września 1994 r. rachunkowości, jest nadwyżką pozycji pasywnych nad pozycjami aktywów w bilansie rocznym podmiotu (art. 2 ust. 1 pkt 3, art. 45 ust. 2). Artykuł 26 ust. 2 Ustawy o skok przewiduje, że straty bilansowe kas pokrywane są z funduszu zasobowego, a w części przekraczającej fundusz zasobowy – z funduszu udziałowego. Przepis ten ma charakter bezwzględnie wiążący i wynikają z niego dwa nakazy. Pierwszy przewiduje obowiązek pokrywania straty bilansowej kasy w tym samym roku, w którym strata wystąpiła. Drugi określa sposób pokrycia straty bilansowej najpierw w oparciu o środki funduszu zasobowego, a w części przekraczającej ten fundusz – ze środków funduszu udziałowego. Z rachunkowego punktu widzenia rok obrachunkowy jest wieńczony rocznym sprawozdaniem finansowym, które podlega zatwierdzeniu przez walne zgromadzenie (zebranie przedstawicieli), zwoływane w ciągu sześciu miesięcy po upływie roku obrachunkowego (art. 38 § 1 pkt 2, art. 39 § 1 pr. spółdz. w zw. z art. 2 ustawy o skok). Podczas jego trwania należy także podjąć uchwałę o pokryciu straty bilansowej (art. 38 § 1 pkt 4 pr. spółdz. w zw. z art. 2 ustawy o skok). Z tego wynika nakaz pokrycia straty bilansowej w roku obrachunkowym, w który ona wystąpiła (art. 26 ust. 2 ustawy o skok). Pokrycie straty bilansowej może zatem nastąpić w związku z formalnym zamknięciem roku obrachunkowego i jedynie w okresie tego roku.
Zatem nawet gdyby Syndyk miał prawo pokryć stratę bilansową, to miałby obowiązek zrobić to w roku 2015, a nie w roku 2016.
Jednak pokrywanie strat bilansowych w jednostce, w stosunku, do której ogłoszono upadłość jest bezprzedmiotowe oraz pozbawione podstaw prawnych. Świadczy o tym art. 53 ust. 3 ustawy o rachunkowości, w myśl którego podział lub pokrycie wyniku finansowego netto może nastąpić po zatwierdzeniu sprawozdania finansowego przez organ zatwierdzający. Skoro w myśl art. 53 ust. 2a w zw. z art. 53 ust. 1 ustawy o rachunkowości sprawozdanie finansowe jednostek, co do których ogłoszono upadłość nie podlega zatwierdzeniu, to zgodnie z art. 53 ust. 3 pokrycie wyniku finansowego netto dokonane bez uprzedniego zatwierdzenia sprawozdania finansowego jest nieważne z mocy prawa.
Ponadto, działanie takie byłoby sprzeczne z regulacją wynikającą z art. 19 § 3 pr. spółdz., zgodnie z którym członek spółdzielni nie odpowiada wobec wierzycieli spółdzielni za jej zobowiązania. Tymczasem działania Syndyka w toku postępowania upadłościowego w ramach upadłości likwidacyjnej mają na celu wyłącznie zaspokojenie wierzycieli upadłej kasy. Oznacza to, że celem czynności syndyka nie jest pokrycie straty poniesionej przez kasę, a zaspokojenie jej wierzycieli, w stosunku do których członkowie kasy nie ponoszą odpowiedzialności. W związku z powyższym działania syndyka naruszają art. 19 § 3 pr. spółdz. i nie mają żadnego związku z art. 26 ust. 3 Ustawy o skok.

Na str. 8 w ak. 7 SSR Barbara Glenc – Poślednik powołuje się na „rozważania prawne przedstawione przez Sąd Najwyższy w uchwale z 16 września 2019 roku w sprawie III CZP 56/10” – czyni to albo nie rozumiejąc tych rozważań, gdyż wcale nie potwierdzają one zasadności roszczenia Powoda, albo ich nie czytając, lecz powołuje się na nie gdyż powołał się na nie Syndyk w swoich pismach, więc Pani Sędzia mu uwierzyła ad hoc nie wnikając w ich treść.
Otóż Uchwała SN z 16.9.2010, III CZP 56/10 na którą syndyk powołał się także na str.12 swojego Pisma do Sądu w Warszawie dotyczy tego, że wspólnicy spółki akcyjnej podwyższyli kapitał zakładowy, ale nic do niego nie wnieśli mimo tego podwyższenia.
„Od momentu podjęcia uchwały o podwyższeniu kapitału zakładowego spółki może ona żądać od wspólników wpłaty kwoty wkładu pieniężnego/przeniesienia na spółkę wkładu niepieniężnego (np. prawo własności nieruchomości, prawa z umowy najmu itp.). Składając wniosek o rejestrację podwyższenia kapitału zakładowego do Krajowego Rejestru Sądowego, cały zarząd spółki deklaruje na piśmie, że wszystkie wkłady na pokrycie kapitału zakładowego zostały wniesione (w przypadku, gdy wkładem jest gotówka, oznacza to, że zarząd powinien faktycznie otrzymać od wspólników umówioną kwotę). Składając wniosek do KRS, zarząd spółki oświadcza, że pieniądze na pokrycie kapitału zakładowego zostały faktycznie do spółki wniesione.
Sam fakt zarejestrowania przez KRS podwyższenia kapitału zakładowego, mimo niewniesienia wkładów na pokrycie tego wkładu, nie zwalnia wspólników z obowiązku wniesienia tych wkładów do spółki. Prawo żądania wniesienia wkładów przysługuje spółce, którą reprezentuje zarząd (jeżeli wspólnik, który nie wniósł wkładu, jest jednocześnie członkiem zarządu tej spółki, to spółka musi być reprezentowana przez radę nadzorczą lub pełnomocnika powołanego uchwałą zgromadzenia wspólników).
Po ogłoszeniu upadłości to syndyk przejmuje zarząd upadłą spółką, i to syndyk może żądać od wspólników wniesienia brakujących wkładów. Stanowisko to potwierdził także Sąd Najwyższy. W uchwale z 16 września 2010 r. (sygn. akt III CZP 56/10) SN orzekł, że syndyk masy upadłości spółki akcyjnej ma legitymację do ściągnięcia od akcjonariuszy uzupełniających wpłat na pokrycie kapitału zakładowego, których termin płatności nie nastąpił przed ogłoszeniem upadłości.” [link widoczny dla zalogowanych]

W uchwale z 16 września 2010 r. (sygn. akt III CZP 56/10) chodziło o to, że owa spółka akcyjna to 4-ch wspólników. Podnieśli oni kapitał zakładowy o 400 tys. zł, a pozwany miał obowiązek wpłacić 100 tys. Takie coś jest traktowane jako jego dług wobec spółki. Powinien on być uregulowany jeszcze przed upadłością. Dlatego stał się wierzytelnością. SN wyraźnie napisał przecież, że spółka mogła żądać przedmiotowej wpłaty. Dlatego syndyk przejął ten dług po upadłości.
To nie ma nic wspólnego z sytuacją członków SKOK w Wołominie. SKOK Wołomin przed upadłością nie mógł i nie żądał od członków tego, czego żąda obecnie Syndyk. Taki przykład podawany przez syndyka to mataczenie. [link widoczny dla zalogowanych]
Zadziwia tylko, że to samo czyni Sędzia SR.

Zatem nie jest tak, jak to napisała SSR na str. 9 w ak. 2, że rozważania SN w sprawie CZP 56/10 są "aktualne w niniejszej sprawie."
Bowiem w sprawie rozpatrywanej przez SN chodziło o akcje. Odpowiednikiem, czego w SKOK są udziały. SKOK nie podniosło w Statucie wysokości udziałów. Zaś w sprawie spółki omawianej przez SN została podniesiona wartość nominalna akcji (kapitał zakładowy).
Tymczasem przedmiotem roszczenia Syndyka nie są udziały. Odpowiednikiem kapitału zakładowego w SKOK jest fundusz udziałowy. Roszczenie Syndyka nie dotyczy jednak funduszu udziałowego. Tymczasem w przedmiotowej sprawie rozpatrywanej przez SN sprawa dotyczyła funduszu zakładowego.
Sędzia ma rację pisząc, że: „Zasady rządzące postępowaniem upadłościowym, a dotyczące ochrony wierzycieli upadłego, dotyczą bowiem w jednakowy sposób upadłości spółki prawa handlowego, jak i spółdzielczej kasy oszczędnościowo - kredytowej."
Jednak myli kapitał zakładowy, na który składają się akcje spółki z nieistniejącym w SKOK Wołomin funduszem kwoty dodatkowej odpowiedzialności. Zatem nie jest prawdą stwierdzenie Sędzi błędnie wywiedzione z ww. orzeczenia SN, że "wierzyciele SKOk winni podlegać ochronie, jaką daje im zapis statutu o podwójnej odpowiedzialności.” Zapis o podwójnej odpowiedzialności jak wynika z § 58 ust. 2 pkt 5 Statutu dotyczy innego funduszu własnego (nie udziałowego), który w SKOk Wołomin nie powstał.
Podobnie Sąd na str. 9 w ak. 3 wadliwie powołuje się (ulegając sugestii z pisma Powoda) na inny wyrok SN z dnia 2 czerwca 1970 roku, II CR 161/70. I choć napisał prawdę o majątku spółdzielni, której ogłoszono upadłość, że żadne organy spółdzielni nie są uprawnione do podejmowania decyzji o tym majątku, to jednak nie wykazał, że roszczenie Syndyka wchodziło w skład tego majątku przed upadłością. Natomiast rozszerza bezzasadnie kompetencje Syndyka o uprawnienia jakie przed ogłoszeniem upadłości miało zgromadzenie przedstawicieli SKOK.
Sąd wręcz cytuje z pisma Powoda (np. Pismo Powoda w analogicznej sprawie do SR Białystok sygn. akt 2180/18, str, 8 ak. 3 w. 8-10 ): "do uprawnień i obowiązków syndyka należy więc także podejmowanie wszelkich czynności prawnych zmierzających do zwiększania aktywów masy upadłości w interesie zarówno upadłego jak i jego wierzycieli" (str. 9 w ak. 3 ostatnie 3 wiersze)
To Powód w swoich pismach do sądów powołuje się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 czerwca 1970 r. w sprawie II CR 161/70 twierdzi, że ma również uprawnienia Walnego Zgromadzenia. Jest to jednak kolejny przykład mataczenia adwokatów syndyka.
Stan faktyczny, którego dotyczy powyższy wyrok był następujący:
Syndyk wystąpił do Skarbu Państwa o wypłatę odszkodowania z tytułu przekazania majątku upadłej spółdzielni. Sąd Wojewódzki zasądził od pozwanego na rzecz strony powodowej kwotę 845 560 zł, ustaliwszy na podstawie opinii biegłego inż. S. C., że taka jest wartość spornych obiektów, które zostały wybudowane przez Spółdzielnię. Od wyroku złożono wniosek o rewizję, w którym powoływano się na brak uchwały walnego zgromadzenia. Sąd oddalił wniosek o rewizję wydając wyrok, którego teza brzmi:
1. „Przepis art. 20 § 1 prawa upadłościowego z dnia 24 października 1934 r. (Dz. U. Nr 93, poz. 834 z późn. zm.) ma zastosowanie w myśl art. 91 prawa o spółdzielniach i ich związkach także do spółdzielni, tym samym więc żadne jej organy, w tym również walne zgromadzenie, nie są uprawnione do podejmowania decyzji co do majątku spółdzielni, której ogłoszono upadłość.”

Syndyk w sytuacji faktycznej związanej z powołanym wyrokiem SN, mógł wystąpić o odszkodowanie z tytułu przejętego majątku upadłego na podstawie zd. 2 art. 273 k.c. W uzasadnieniu do wyroku Sąd napisał:
Tak więc zgodnie ze zd. 1 art. 273 k.c. sporne obiekty z mocy samego prawa stały się własnością państwową z chwilą wygaśnięcia użytkowania przez Spółdzielnię gruntu państwowego, na którym zostały one wzniesione…Według zd. 2 art. 273 k.c. Spółdzielnia może żądać zapłaty wartości budynków i urządzeń „w chwili wygaśnięcia użytkowania”. Oznacza to, że według wygaśnięcia użytkowania ocenia się wartość tych przedmiotów.”
Realizacja tego prawa nie była obligatoryjnie obwarowana uchwałą walnego zgromadzenia. Ponadto dotyczyła budynków i urządzeń, które są składnikami aktywów, czyli majątku, którym syndyk rozporządza z mocy prawa, nie dotyczyła zaś kreowania przez syndyka majątku spółdzielni w postaci wierzytelności w stosunku do członków tej spółdzielni.
Z powyższego wyroku SN II CR 161/70 nie wynika zatem, że syndyk ma uprawnienia Walnego Zgromadzenia.
Syndyk nie jest uprawniony do podejmowania jednoosobowej decyzji, ani jakichkolwiek uchwał i takie akty są bezskuteczne i należy je traktować jako nieistniejące. /Patrz Wyrok Sądu Najwyższego z 16 maja 2002 r., sygn. IV CKN 1062/00/
Zgodnie z ustawą z dnia 28 lutego 2003 r. prawo upadłościowe syndyk zarządza jedynie masą upadłości. Brak jest zapisu w ustawie, że syndyk pełni funkcję organów stanowiących i uchwałodawczych. Syndyk ustala skład masy upadłości na podstawie wpisów w księgach upadłego oraz dokumentów bezspornych.
W dniu ogłoszenia upadłości nie istniały żadne wpisy w księgach upadłego ani dokumenty bezsporne (uchwały Walnego Zgromadzenia w przedmiocie sposobu pokrycia strat, decyzje i zgoda Komisji Nadzoru Finansowego o zaliczeniu do funduszy własnych dodatkowej dopłaty wynikającej z § 59 ust. 5 Statutu, ani decyzje zarządcy komisarycznego), które mogłyby stanowić podstawę do włączenia do masy upadłości należności z tytułu dodatkowej odpowiedzialności członków Kasy za stratę bilansową za rok 2014.
W tym miejscu warto także przytoczyć inne uchwały SN, z których wprost wynika, że w przypadku SKOK Wołomin decyzja syndyka o przedmiocie dochodzonego roszczenia nie jest ważna.

Syndyk jest bowiem jedynie urzędnikiem sądowym, a nie ma statusu organu spółki”. /Wyrok SN z dnia 18 czerwca 2002 r. I PKN 171/01/

„Syndyk nie był bowiem organem właściwym do podjęcia uchwały w przedmiocie członkostwa. Kompetencja w tym zakresie przysługiwała zarządowi Spółdzielni; kompetencja Syndyka ograniczona była do zarządu majątkiem upadłego stanowiącym masę upadłości. /…/
Art. 134 Ustawy prawo spółdzielcze stanowi, że przepisy o organach spółdzielni stosuje się także podczas postępowania upadłościowego, jeżeli z przepisów prawa upadłościowego nie wynika inaczej. Oznacza to, że statutowe organy spółdzielni zachowują kompetencje w zakresie tych czynności, które nie są czynnościami zarządzania i rozporządzania mieniem upadłej spółdzielni, są więc one uprawnione do dokonywania, w granicach zachowanej kompetencji, skutecznych czynności prawnych; w odniesieniu do uchwały o przyjęcie w poczet członków oznacza to wyłączenie kompetencji syndyka. Dokonanie czynności prawnej przez podmiot nie mający kompetencji do tego skutkuje nieważnością tej czynności.” /Z orzeczenia SN wyroku z 2 października 2014 r., IV CSK 22/14 (link do wyroku [link widoczny dla zalogowanych])

„Decyzje zarządu w sprawach, w których zastrzeżona jest kolegialność, w tym także dotyczące zwołania walnego zgromadzenia, zarząd podejmuje w formie uchwały przy wystarczającej do podjęcia takiej uchwały liczbie członków zarządu. Wynika to z samej istoty kolegialności, jako działania zespołowego i opartego na współpracy określonej grupy osób. W takim przypadku zwołanie walnego zgromadzenia skok na podstawie jednoosobowej decyzji prezesa zarządu powoduje, że zgromadzenie to nie jest uprawnione do podejmowania jakichkolwiek uchwał, uchwalone zaś przez nie akty są bezskuteczne i należy je traktować jako nieistniejące. Wymóg kolegialności przy podejmowaniu uchwał przez organ skok nie może być zastąpiony potwierdzeniem decyzji, podjętej przez jednego z jego członków, przez pozostałych członków tego organu. Podjęta jednoosobowo przez prezesa zarządu skok czynność zwołania zgromadzenia przedstawicieli członków nie stanowi uchwały zarządu i jest pozbawiona skuteczności prawnej nie stanowi uchwały zarządu i jest pozbawiona skuteczności prawnej.” (Prawa i obowiązki klientów SKOK – analiza prawna, Marcin Malinowski, Paweł Rudolf, Dorota Sowińska-Kobelak, Maciej Szupowski; Warszawa 2014, Komisja Nadzoru Finansowego, str.62; Por. wyrok Sądu Najwyższego z 16 maja 2002 r., sygn. IV CKN 1062/00)
Zatem nawet gdyby Syndyk zastępował Walne Zgromadzenie, to Jego jednoosobowa decyzja jest pozbawiona skuteczności prawnej.

Sędzia Barbara Glenc – Poślednik na str. 10 ak. 2 z tego jak napisała, "że po ogłoszeniu upadłości kasa poprzez swoje organy nie ma możliwości zarządzania swoim majątkiem" wyciąga wniosek, że: "Skuteczność działania syndyka nie jest uzależniona od jakichkolwiek uchwał organów danego podniotu (upadłego), które byłyby wymagane w normalnym toku rzeczy przed ogłoszeniem upadłości,"
Jednak takim zdaaniem nawet SR nie może rozszerzyć kompetencji Syndyka ponad te jakie wynikają z ustaw. I jak wyraźnie wynika z wyżej przytoczonych orzeczeń SN działania Syndyka nie są nieograniczone i nie posiada on wszelkich kompetencji organów upadłego, ale mieszczą się one jedynie w zakresie zarządzania zastaną masą upadłości.
Sędzia powołuje się (naśladując w tym Powoda) na wyrok Sądu Rejonowego z Dąbrowy Górniczej z dnia 25 października 2017 I C 376/17. Jest to wyrok często przytaczany przez Syndyka jako dowód swych racji. Zapomina tylko dodać, że wyrok ten został zmieniony w apelacji w Sądzie Okręgowym w Katowicach sygn. sprawy III Ca 190/18. /Uzasadnienie tu [link widoczny dla zalogowanych]
Sędzia również powołuje się na artykuł Mirosława Mozdżenia. Otóż ów autor w Prawie upadłościowym. Komentarz, Warszawa 2017, s. 1051 – 1052, pod red. naukową prof. dr. hab. A. J. Witosza napisał: „W kontekście obowiązku ściągnięcia wierzytelności spółdzielczej kasy oszczędnościowo - kredytowej pojawia się kontrowersyjna kwestia tzw. podwójnej odpowiedzialności członków kasy za jej straty. Każdy członek jest obowiązany posiadać, co najmniej jeden zadeklarowany i wpłacony udział (art. 13 ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo - kredytowych). Z wpłat udziałów członkowskich powstaje fundusz udziałowy, który stanowi fundusz własny kasy. Fundusze własne kasy określa art. 24 wskazanej ustawy. Do funduszy własnych należy również fundusz zasobowy powstający z wpłat wpisowego wnoszonego przez członków oraz nadwyżki bilansowej. W przypadku powstania w kasie straty bilansowej pokrywa się ją z funduszu zasobowego, a w części przekraczającej fundusz zasobowy – z funduszu udziałowego. Jednakże zgodnie z art. 26 ust. 3 wskazanej ustawy odpowiedzialność członków kas za straty powstałe w kasie może zostać podwyższona w statucie kasy do podwójnej wysokości wpłaconych udziałów. Oznacza to, że członkowie spółdzielczych kas oszczędnościowo - kredytowych muszą się liczyć z ewentualnym obowiązkiem dodatkowych dopłat w przypadku powstania straty w kasie, jeśli na jej pokrycie nie wystarcza fundusz zasobowy i udziałowy. Jednakże, zdaniem komentującego, organem uprawnionym do podjęcia uchwały w tym zakresie, a więc uchwały w przedmiocie pokrycia straty z dodatkowych dopłat na podstawie art. 26 ust. 3 ustawy i odpowiednich postanowień statutu kasy, jest wyłącznie organ uchwałodawczy działający w kasie. Do spółdzielczych kas oszczędnościowo - kredytowych stosuje się bowiem odpowiednio przepisy ustawy z 16.09.1982 r. – Prawo spółdzielcze (…), a art. 38 § 1 pkt 4 tej ustawy przewiduje, że do wyłącznej właściwości walnego zgromadzenia (w kasach również odpowiednio – zebrania przedstawicieli) należy podejmowanie uchwał w sprawie podziału nadwyżki bilansowej (dochodu ogólnego) lub sposobu pokrycia strat. Ponadto przepisy o organach spółdzielni stosuje się także podczas postępowania upadłościowego, jeżeli z przepisów prawa upadłościowego nie wynika inaczej (art. 134 pr. spół.). Zdaniem komentującego przeciwny wniosek nie wynika z Prawa upadłościowego, gdyż art. 433 pr. upadł., mający odpowiednie zastosowanie do spółdzielczych kas oszczędnościowo - kredytowych, przewiduje rozwiązanie organów zarządczych i nadzorczych, ale nie organów uchwałodawczych. W związku z powyższym należy przyjąć, że w przypadku braku uchwały właściwego organu uchwałodawczego w przedmiocie pokrycia straty kasy z dodatkowych wpłat wynikających z podwójnej odpowiedzialności członków kas, określonej w art. 26 ust. 3 ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo - kredytowych i statucie kasy, syndyk nie jest uprawniony do podjęcia uchwały w tym zakresie i w konsekwencji nie jest uprawniony do dochodzenia przedmiotowych wierzytelności od członków kasy.”

Mec. Mirosław Mozdżeń przytoczył zatem konkretne przypisy prawa o niedopuszczalności dochodzenia roszczenia Syndyka z których wynika brak uprawnień Syndyka: art. 38 § 1 pkt 4 i art. 134 Ustawy pr. spół. ( Dz.U. z 2016 r. poz. 21 ze zm.), art. 433 pr. upadł. Inną sprawą jest to, że gdy został syndykiem przestał działać zgodnie z prawem. Ponad prawo postawił swój osobisty interes. Przykre, ale prawdziwe. Jednak świadom nielegalności swoich działań zaproponował członkom, by wpłacili połowę kwoty zadeklarowanych udziałów, strasząc że tych co nie wpłacą owej połowy pozwie do sądu. Jednak dotychczas nikogo nie pozwał. A dlaczego i na podstawie, jakich przepisów mają wpłacić połowę? Bo gdyby roszczenie syndyka rzeczywiście było wierzytelnością, to czy mógłby odstąpić od jego egzekwowania? Skoro jest obowiązany podejmować działania umożliwiające wykorzystanie majątku upadłego w celu zaspokojenia wierzycieli w jak najwyższym stopniu (art. 179 Ustawy prawo upadłościowe). Na jakiej podstawie odstąpił od dochodzenia połowy roszczenia - jeśli uważa, że jest ono należne? Nazwał to ugodą. Czy stworzył sobie w tym celu jakiś przepis prawa? I zrobił z siebie ustawodawcę? A jeśli uważa, że roszczenie jest bezprawne, to na jakiej podstawie napisał: „zainteresowani zawarciem ugody powinni uiścić 50% wartości wpłaconych przez siebie udziałów w SKOK w terminie do dnia 30 listopada 2018 r.”? Oczywiście powołał się na § 60 ust. 5 Statutu SKOK „Jowisz” (odpowiednik § 59 ust. 5 Statutu SKOK w Wołominie) całkowicie przy tym pominął § 59 ust. 1 pkt 5 Statutu SKOK „Jowisz” (odpowiednik § 58 ust. 2 pkt 5 Statutu SKOK w Wołominie). Działając również wbrew art. 38 § 1 pkt 4 i art. 134 Ustawy pr. spół. oraz art. 433 pr. upadł.
Pomijając nawet przepisy prawa to, w którym z tych momentów swego życia mec. Mozdżeń był obiektywny? Czy wtedy, gdy pisał o przepisach prawa nie będąc zaangażowany w żadną ze stron? Czy wtedy, gdy został syndykiem i miał interes finansowy? W którym z tych momentów dla sądów mógłby występować jako wiarygodny rzeczoznawca?

A w ostatnim ak. na str. 10 w w. 9-11 Sędzia Barbara Glenc – Poślednik przechodzi samą siebie twierdząc, że "syndyk swoją decyzją zastąpił uchwałę, do której podjęcia przed ogłoszeniem upadłości wyłącznie uprawnionym było zgromadzenie przedstawicieli SKOK w Wołominie."

Oto Sędzia SR stwierdza coś, co jest zaprzeczeniem prawa i wielu wyroków SN. Jednocześnie nieświadomie przyznaje, że taka uchwała Walnego Zgromadzenia była potrzebna i że jej nie było.
Sędzia nie tylko nie wie o tym, że Syndyk nie ma kompetencji do pokrywania strat. Na końcu str. 10 napisała bowiem: „wobec upadłości SKOK, uchylony został obowiązek zatwierdzania sprawozdania w terminie 6 miesięcy od dnia bilansowego.” (w. 2-4 od dołu)

Otóż strata bilansowa może być pokrywana jedynie przez jednostkę działającą, ponieważ podjęcie uchwały o pokryciu straty jest uzależnione od zatwierdzenia sprawozdania przez organ zatwierdzający (WZ).
Po ogłoszeniu upadłości uchwała taka nie może być podjęta, ponieważ sprawozdanie finansowe jednostki będącej w upadłości nie podlega badaniu ani zatwierdzeniu (art. 53 ust. 4 w zw. z art. 53 ust 2a ustawy o rachunkowości).
Procedura pokrywania strat odbywa się wyłącznie w oparciu o przepisy Ustawy o rachunkowości.

A sama Sędzia w dwóch ostatnich wierszach str. 10 stwierdza, że "sama decyzja o zmianie statutu podwyższająca granicę odpowiedzialności członków SKOK za straty kasy, nie stanowi" (i dalej na str. 11 w. 1-3) "wystarczającej przesłanki do uznania, że za dany rok członkowie kasy ponoszą taką odpowiedzialność, bez konieczności wydania decyzji zastępującej uchwałę zgromadzenia przedstawicieli o sposobie pokrycia straty."

Sędzia nie wskazała jednak na podstawie jakiego przepisu Syndyk oprócz przejęcia masy upadłości podejmuje uchwały o pokrywaniu straty w miejsce zgromadzenia przedstawicieli.

Sędzia Barbara Glenc – Poślednik na str. 11 w ak. 2 napisała, iż nie podziela „koncepcji, zgodnie z którą syndykowi nie przysługuje uprawnienie do podjęcia decyzji o obciążeniu członków kasy stratą w podwójnej wysokości udziału.”

Sędzia twierdząc, że koncepcja ta opiera się na art. 134 Prawa Spół., oraz art. 433 Prawa upadłościowego, nie zgadza się z nią, bowiem jak twierdzi art. 433 "stanowi lex specjalis do ogólnych przepisów dotyczących postępowania upadłościowego, w tym art. 75 ust. 1 oraz przede wszystkim art. 129 Prawa upadłościowego."

Sędzia nie wie chyba, że lex specialis derogat legi generali.
Ale mimo tego zajmijmy się art. 75 ust. 1, bo brzmi on: "Z dniem ogłoszenia upadłości upadły traci prawo zarządu oraz możliwość korzystania z mienia wchodzącego do masy upadłości i rozporządzania nim."
Zatem art. ten dotyczy jedynie masy upadłości i prawa zarządzania nią przez upadłego. Bowiem jak wiadomo syndyk przejął masę upadłości.
Także nie przemawia za słusznością koncepcji Pani Sędzi art. 129 Prawa upadłościowego albowiem dotyczy on wynagrodzenia z masy upadłości, którą przecież zarządza Syndyk - dlatego gospodarując masą upadłości Syndyk może zmniejszyć "wynagrodzenie za pracę reprezentanta upadłego lub pracownika upadłego wykonującego zadania w zakresi zarządu przedsiębiorstwem ..."

Zatem przytoczone przez Sędzię Barbarę Glenc – Poślednik art. 75 ust. 1 i art. 129 Prawa upadłościowego w niczym nie kolidują z art. 433.

„W przypadku czynności prawnych dokonywanych przez syndyka masy upadłości brak jest podstawy prawnej, z której można by wywodzić związanie jego czynnością członków kasy. Warto też podkreślić, iż o ile w przypadku upadłości kasy ulegają rozwiązaniu jej organy zarządzające i nadzorcze (zgodnie z przepisem art. 433 pkt 1 w zw. z art. 441a ust. 4 ustawy – Prawo upadłościowe), o tyle rozwiązaniu nie ulega jej walne zgromadzenie (zebranie przedstawicieli członków), a do kasy w upadłości stosuje się nadal, w myśl przepisu art. 134 tejże ustawy – przepisy ustawy Prawo spółdzielcze. Organ ten może podejmować decyzje w sprawach niemajątkowych, jako ich przykład wskazuje się decyzje w sprawach ze stosunku członkostwa. Szerzej zob. Katarzyna Kryla-Cudna w: Prawo spółdzielcze i mieszkaniowe…, op. cit.., s. 376; M. Gersdorf, op. cit., s. 210-211.” /dr Jacek Skoczek: „Źródła obowiązku dopłat z tytułu dodatkowej odpowiedzialności członkowskiej”/

Zadziwiające jest też to, iż Sędzia na str. 11 uzasadnienia w ak. 2 w w. 7-8 jako argumentu przemawiającym za roszczeniem Syndyka używa celu postępowania upadłościowego, jakim jest zaspokojenie wierzycieli upadłego. I czyni to wbrew art. 19 § 3 pr. spół.

Jak napisał prof. Rafał Adaamus:
„Zgodnie z art. 2 u.o SKOK kasa jest spółdzielnią, do której w zakresie nieuregulowanym ustawą z dnia 5 listopada 2009 r. o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych stosuje się przepisy ustawy z dnia 16 września 1982 r. – Prawo spółdzielcze.[Zob. np. D. Duda, Przejęcie spółdzielczej kasy oszczędnościowo – kredytowe na podstawie decyzji administracyjnej Komisji Nadzoru Finansowego, Prawo i Więź 2018, nr 1, s. 54] Kasa posiada zatem osobowość prawną i zarazem podmiotowość odrębną od podmiotowości jej członków. Kasa jako osoba prawna sama odpowiada za swoje zobowiązania. Członek kasy nie odpowiada w stosunku do wierzycieli kasy za jej zobowiązania. Potwierdza to expresis verbis przepis art. 19 § 3 pr. spół. w zw. z art. 2 u. SKOK w brzmieniu : „członek spółdzielni nie odpowiada wobec wierzycieli spółdzielni za jej zobowiązania.” Zagadnienie odpowiedzialności wobec wierzycieli kasy należy do tzw. sfery stosunków zewnętrznych osoby prawnej (pro foro externo).
W przypadku upadłości SKOK jej członkowie nie mogą przejąć na siebie ciężaru odpowiedzialności upadłej kasy wobec jej wierzycieli.
Syndyk upadłej kasy nie ma tytułu do przerzucania ciężaru długów upadłej kasy na jej członków." /"Członkowie upadłej SKOK nie odpowiadają wobec jej wierzycieli" [link widoczny dla zalogowanych]

Najciekawsze jest jednak stwierdzenie Sędzi na str. 12 w ak. 3, iż "na podstawie art. 26 ust. 3 ustawy o SKOK zasądzono od pozwanej na rzecz powoda 1,500 zł stanowiącą brakującą część dwukrotności udziału pozwanej w upadłej SKOK w Wołominie."

Tylko nie wiadomo gdzie jest owa brakująca część, czy brakuje jej w nieistniejącym w SKOK w Wołominie funduszu z art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK?
I jak na podstawie art. 26 ust. 3 wyznaczającym górną granicę dla odpowiedzialności członków można zasądzić płatność, która nie powstała?
Jak można akceptować pokrywanie strat przez Syndyka, gdy ten tylko przejmuje masę upadłości i zaspokaja z niej wierzycieli?
Ale niedopatrzeń i błędów Sędzi Barbarę Glenc – Poślednik jest znacznie więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.skokwolomin.fora.pl Strona Główna -> Tu krytykujemy uzasadnienia sędziów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin